mój drogi gościu

Usiądź swobodnie z filiżanką kawy, zostań na chwilkę może na dłużej, zostaw po sobie znać- to tak mało a tak wiele

niedziela, 19 lutego 2012

Deser w wersji Light

Wiele z nas robi ten jakże znany, szybki  i lubiany deser.
Większość używa do tego celu
rozpuszczonej galaretki/ek
śmietanę lub serek homogenizowany- ja zastąpiłam  ten składnik mlekiem UHT 3.2 %
Proporcje :
200ml mleka
250 ml rozpuszczonej galaretki
Zmiksować na najwyższych obrotach miksera mleko, aż postanie piana a następnie dodać rozpuszczoną zimną galaretkę.
Czynność powtarzać tyle razy ile przyjdzie ochota
Deser jest niezwykle delikatny i puszysty i oczywiście dużo lżejszy niż w przypadku śmietany.
Warto wypróbować i porównać.


Smacznego

wtorek, 14 lutego 2012

Dalszy ciąg....

czekanie to jest coś takiego co denerwuj, wytrąca z równowagi lecz i daje czas na zaplanowanie.
 Ja jednak jestem osobą która na samo słowo, ,,czekać'' jak i ,,zaraz" , proszę poczekać , trzeba czekać, zaraz będzie , zaraz się zrobi- dostaje wysypki, tym bardziej mi to doskwiera .
Wzięłam się więc za kolejną książkę i jak się okazuje , kolejną polskiego autora, a raczej autorki
Julii Hoffmann
,, Dzielnica czerwonych jabłek"

 Jaka będzie ta książka???
 Nie mam pojęcia , być może ktoś z was czytał i chciałby się podzielić wrażeniami-zachęcam, a tymczasem dzisiaj
                                             14 Luty-    Walentynki!!!!!!!

Zatem moi mili, życzę wam
aby wasza miłość była czysta i grzała wasze serca
niech nie będzie zagadką czy tajemnicą
lecz dziecinnym spełnieniem marzeń ,o księciu na białym koniu,
i księżniczce na ziarnku grochu
Niech nie będzie jak ta o której pisał Luis Vez de Camoes

                                       Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie
                                       wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie
                                       wiadomo dlaczego




                                                         




poniedziałek, 13 lutego 2012

Czekając na

Czekając na paczuszkę z igłami do maszyny które są mi niezbędne gdyż okazało się iż materiał z jakiego wymyśliłam sobie torbę, jest za gruby dla tych które posiadam nie marnowałam czasu.
Pogrążyłam się w przyjemności , ekstazie, kradnąc czas swoim dzieciom, codziennym zajęciom, snom.
I tak znużona w fotelu , okryta ciepłym kocem  bądź też z doskoku, wyrywając po słowie-czytałam.
Czytałam, czytałam.
Tym razem nie nastawiałam się na konkretny gatunek, autora, poszłam za ciosem i w ten oto sposób trafiłam
na




Lustro Czasu- Anny Piega która mnie nie specjalnie urzekła więc nie będę się rozpisywać na jej temat aby nie wpływać swoją opinią na innych którym być może się bardzo podobała

Siódmy rok- Agaty Kołakowskiej
podeszłam do niej dość sceptycznie, bo nie ten autor , nie ten gatunek,
jednak moja próżność została bardzo mile  połechtana .

Książka opowiada o życiu, o naszych odczuciach ukrywanych pragnieniach, czasem przytłaczającej nas codzienności . O wartościach jakie zatracając się w codzienności gubimy a przecież niekiedy wystarczyło by się na chwilę zatrzymać .
O miłości która niekiedy lepiej smakuje na zimno, że czasami warto odejść by wrócić i pokochać mocniej.
Z mojej strony to wszystko po więcej .........sięgnijcie do książki, ja na pewno wrócę jeszcze do tej autorki.

Spokojnej nocy *:)