Mówię o niej drugie dziecko, gdyż pierwszym była sukienka którą zaczęłam szyć jeszcze przed świętami, ale niestety w skutek mojej niewiedzy, licznych błędów i braku potrzebnych elementów leży schowana na dnie szafy.
Wracając do mojej tuniczki.
Otóż któregoś dnia zaczęłam ją szyć korzystając z burdy, posuwając się krok po kroku a właściwie uszyciu tuniki, doczytałam iż trzeba w niej zrobić tunel.
Nie wiem co mi się stało, zaćmienie, klapki na oczach czy co? ale nie widziałam tego wcześniej.
Pomogły jak zwykle kochane kobietki z ulubionego forum:)
Takim oto sposobem doszłam do wniosku iż spaprałam robotę,
ale jak ktoś mi ładnie napisał,, nie trzeba się poddawać to polubi się szycie.
Tak oto zmotywowana, nie mogąc popruć uprzedniej ze względu na rodzaj materiału.
Skroiłam od nowa moją tunikę i zaczęłam od nowa.
Szłam w zaparte i tak oto dzisiaj jest
Jeszcze nie wykończone, dopieszczone, ale tym zajmę się jutro :)
Dziękuję tym którzy pomogli i tym którzy zachęcili, a sobie za cierpliwość.
Dobrej nocki
Fajna tunika pokaż zdjęcie na sobie to dopiero będzie można ocenić efekt :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie może będzie lepiej widać na modelce-nie na mnie gdyż to dla córci :)
OdpowiedzUsuńNo to pokaż zdjęcie córci :) w pięknym ciuszku :)
OdpowiedzUsuń